Fiat 125p na Węgrzech

Polak, Węgier, dwa bratanki, i do szabli, i do szklanki (węg. Lengyel, magyar – két jó barát, együtt harcol, s issza borát)

Skąd taki wstęp? Otóż nie jest tajemnicą, że na Węgrzech jest sporo sympatyków „epokowych pojazdów”, w tym oczywiście Polskiego Fiata. Na czele miłośników tego modelu znajduje się grupa zebrana wokół witryny www.polski.hu. Na dowód trzy zdjęcia z jednego ze spotów oraz samochód nie byle kogo, bo samej przewodniczącej klubu – pomarańczowego FSO 1500 z roku 1984.

Polski Fiat 125p na węgrzech Polski Fiat 125p na węgrzech (2) Polski Fiat 125p na węgrzech (3) Polski Fiat 125p na węgrzech (7)

Polski Fiat 125p na węgrzech (6) Polski Fiat 125p na węgrzech (5)

Polski Fiat Węgry Polski Fiat Węgry (3) Polski Fiat Węgry (2)


Klub organizuje spotkania, na których pojawiają się takie „socjalistyczne” pojazdy jak Polskie Fiaty, nasze poczciwe i włoskie Maluszki, a nawet Nysa. Oprócz tego spotkać można Wołgę, nieco Fiatów 500, a nawet imponującą radziecką „Czajkę”. Inne fotografie obejrzeć możecie w klubowej galerii.




Znalazło się również miejsce na prawdziwe perełki, tak jak Junak z poniższego zdjęcia. Nie ma się co dziwić, gdyż były tam eksportowane, podobnie jak do Mongolii czy też na Kubę. Polski Harley, jak mówi się o Junakach, to na razie dla mnie motoryzacyjne marzenie, podobnie jak wiele innych, a tymczasem cieszę się jednym z egzemplarzy niemieckiego motocykla MZ z roku 1979. Może kiedyś i ja przywyknę do niemieckiej motoryzacji, ale póki co, pomimo posiadania jednośladu od „sąsiadów” z naszej zachodniej granicy, wciąż przychylniejszym okiem patrzę na produkty naszej rodzimej motoryzacji. Nawet, jeśli czasami okazuje się ona bardziej awaryjna i mniej okazała. Nie widać tego jednak po Junaku ze zdjęcia – jak zawsze wygląda okazale!
Junak