Minął już rok od pierwszego wpisu na blogu :) Od początku przyświecała mi idea pisania o Fiacie nie tylko z nostalgią, nie tylko wspomnieniami, ale o tym jak wygląda jest eksploatacja obecnie. Niebieski Fiat, które stoi w rodzinnym garażu przejechał w przeciągu ostatnich pięciu lat ponad 100 tysięcy kilometrów. Woził nas do pracy, na wycieczki w Tatry, wesela i przejażdżki. Czasem tylko odmawiał posłuszeństwa, ale jaki 20-letni samochód tego nie robił? I tak zostało mu to wybaczone, a Fiat odszedł na zasłużoną emeryturę :) Drugi z Fiatów na emeryturę musi niestety poczekać. Póki co dzielnie i codziennie pokonuje trasę Sulęczyno – Gdynia (160 km). Tam też, nie raz zdarzyło mu się „oberwać” od ślepych kierowców z plastikowych samochodów (serio plastikowych), którzy nie potrafią wyjechać z parkingu, nie zahaczając przy tej okazji paru innych samochodów :/
Starałem się pisać bez przynudzania, a czasami pozwalałem sobie do tematu podchodzić nieco „lekko”, trochę tylko nawiązując do samego Kanta. W końcu blog to blog :) Czas podsumować ostatni rok:
Wiele razy otrzymywałem wiadomości, mówiące o tym, że jej autor posiadał Fiata, użytkuje, bądź też zamierza go zakupić. Wszystkie były pozytywne. Za każdą z nich dziękuję :) Dziękuję również za regularną lekturę bloga i życzę, abyście byli zadowoleni ze swoich 125p co najmniej tak jak ja. Do usłyszenia!
Bartek Polak